Leszek Długosz
Oficjalna strona Poety

Wielkanoc z czasów...
Tygodnik "wSieci" - 03.04.2023

    Z czasów, gdy niemeliorowane jeszcze łąki zaczynały tętnić życiem, od świeżej trawy poczynając, po wszelakie nad nią owady, gdy rozmaitej maści wierzbowate łasiły się do wiatru swoimi baziami, śmigus dyngus gdy nie był jeszcze przywoływanym folklorem, a stół uginał się od obfitości pieczystego, domowych wędzonek, kiełbas, pasztetów, wypieków ach i jeszcze, jeszcze by wymieniać rewie bab, mazurków (wszelakich opusów ). I kiedy pisało się i posyłało pocztówki i takie wiersze, jaki (za moim pośrednictwem) nadesłała p. Maryja Konopnicka… No to jak to było, zapraszam, poczytajcie Państwo sobie. A poza tym ALLELUJA niech rozlega się na Globie !

źródło: www.muzeum.ostroleka.pl
Maria Konopnicka 1842 - 1910
Niedziela Palmowa

W wiej­skim ko­ściół­ku or­gan gra,
 Roz­gło­śnie dzwo­ny biją...
Sre­brzy­stych dy­mów lek­kie mgły
W bla­skach się słoń­ca wiją.

A przed oł­ta­rzem - czy to las,
Las świe­ży i zie­lo­ny,
Przy­szedł i klęk­nął po­śród nas
I schy­lił swe ko­ro­ny?

A przed oł­ta­rzem - czy to szum,
Szum ci­chy a ra­do­sny,
Kie­dy: »Ho­san­na!« śpie­wa bór,
A wiatr w nim ru­sza so­sny?

Nie! Nie zie­lo­ny to jest las,
Co swe ga­łąz­ki ście­le,
Ale z pal­ma­mi przy­szedł lud
W kwiet­nio­wą tę nie­dzie­lę.


Nie! To nie boru sły­chać szum,
Gdy wiatr się po nim sła­nia,
Ale mo­dli­twy ci­chej szmer
I szep­ty i wzdy­cha­nia,

I rzu­ca słoń­ce zło­ty blask
Na czar­ne drze­wa krzy­ża,
A Chry­stus z nie­go smęt­ną twarz
Ku zie­mi słod­ko zni­ża.

I pa­trzy, pa­trzy na nas tak
Żało­śnie a ła­ska­wie,
Jak gdy­by mó­wił: »Ludu mój,
Ja cie­bie bło­go­sła­wię!«

I wy­szedł na­ród w szu­mach palm,
Po­waż­ny a ra­do­sny,
I po­niósł do swych ni­skich chat
Tę bło­gą zie­leń wio­sny. (…)



Leszek Długosz © 2023   I   KONTAKT  I   Administracja strony - Andrzej Szełęga